Jeśli przedsiębiorcy od państwa oczekują przede wszystkim tego, by zapewniło im stabilność przepisów, to muszą uzbroić się w cierpliwość. Rok 2019, podobnie jak chyba każdy poprzedni w Polsce, przyniesie im zmiany. Zmiany planowane od dawna, zmiany wprowadzane w innym terminie, niż planowano, zmiany wprowadzone w innym kształcie niż planowano, zmiany na ostatnią chwilę i zmiany dotyczące zmian 😉
Można więc powiedzieć, że w zasadzie nic się nie zmieni!
Zacznijmy może od zmiany, w przypadku której wiele już się zmieniło i trudno powiedzieć, jak wiele się jeszcze zmieni. Czyli od tzw. split payment – mechanizmu podzielonej płatności.
Split payment – co to?
MPP- Mechanizm podzielonej płatności (ang. split payment) miał początkowo zostać wdrożony 1 kwietnia 2018, jednak ostatecznie uruchomiony został 1 lipca 2018. Od tego dnia, przedsiębiorca nabywający usługi lub towary może zadecydować czy chce skorzystać z tego mechanizmu. Aby to zrobić, musi być spełnionych kilka warunków:
- przelew następuje na podstawie faktury VAT,
- nabywca jest płatnikiem VAT,
- sprzedawca musi mieć rachunek VAT,
- przelew jest realizowany w złotówkach na rzecz innych podatników VAT.
Mimo że warunki te wydają się zrozumiałe, warto zatrzymać się na chwilę nad punktem 1 i 3. Po pierwsze, warto podkreślić, że z mechanizmu podzielonej płatności można korzystać wyłącznie wtedy, kiedy płatność służy opłaceniu faktury VAT (a nie na przykład tzw. faktury pro forma).
W dodatku, podstawą jednego przelewu może być jedna faktura – mechanizmy nie można stosować dla przelewów zbiorczych. Jeśli zaś chodzi o punkt trzeci, to co prawda od 1 lipca dla każdego posiadacza rachunku firmowego banki miały obowiązek uruchomić tzw. rachunek VAT, na który trafiać będzie podatek VAT z przelewów realizowany z wykorzystaniem split payment, ale… nie każda firma posiada rachunek firmowy.
Prawo nie przewiduje obowiązku posiadania dedykowanego rachunku bankowego w przypadku osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. I rzeczywiście, pewien niewielki odsetek mikroprzedsiębiorców wykorzystuje na potrzeby firmy rachunki osobiste. Dla takich rachunków rachunek VAT nie jest otwierany, a więc i płatność typu split payment nie może być zrealizowana.
Przedstawiciele Ministerstwa Finansów twierdzą, że to właśnie próby wpłat na rachunki osobiste są najważniejszą przyczyną problemów z bieżącą obsługą tego mechanizmu. Dodają też, że na szczęście problemy są bardzo nieliczne: na 3 miliony transakcji, tylko 26 tys. zostało odrzuconych przez system.
Doświadczenia z pierwszych miesięcy funkcjonowania sugerują też, że nie należy obawiać się istotnych problemów związanych z wpływem rozwiązania na płynność przedsiębiorców. W ciągu wakacji, ok. 1,5% transakcji zrealizowano z wykorzystaniem podzielonej płatności, w październiku szacunki mówią o niecałych 2%. Liczba ta więc rośnie, ale nie w takim tempie, które mogłoby wskazywać na duży wpływ na finanse przedsiębiorstw.
Może się to co prawda zmienić (i z pewnością zmieni się), gdy mechanizm split payment stanie się obowiązkowy, jednak według zapowiedzi Ministerstwa Finansów, stanie się to nie wcześniej, niż w II połowie 2019 roku. Póki co nie ma też żadnych konkretnych – ani nawet niekonkretnych – zapowiedzi dotyczących powszechnego obowiązku stosowania mechanizmu podzielonej płatności. W II połowie 2019 ma on objąć jedynie tych przedsiębiorców, którzy zobligowani są obecnie do stosowania odwróconego obciążenia VAT, głównie sektora budowlanego.
Split payment jest więc z jednej strony rewolucją, jeśli chodzi o rozliczenia z kontrahentami i fiskusem, ale z drugiej jego efekty dla większości przedsiębiorców są dalekie od rewolucyjnych. Dopóki nie wprowadzony zostanie obowiązek jego stosowania lub silniejsze zachęty (obecnie związane one są z uniknięciem ewentualnych konsekwencji uwikłania się w łańcuszek firm wyłudzających VAT), to przedsiębiorcy raczej nie będą kwapić się do tego, by stosować split payment, ze względu na kwestie związane z płynnością. Co ciekawe, mogą pojawić się wręcz zachęty, by go… nie stosować. Dopytywane o szczegóły, Ministerstwo Finansów uznało na przykład za absolutnie zgodny z prawem pomysł… udzielania rabatu za rezygnację ze split payment.
Obniżka CIT z 15% do 9%
Przedsiębiorcy mogą nie lubić zmian w prawie, ale od tej zasady są niewątpliwie wyjątki. Jednym z nich są oczywiście obniżki podatków – tych (obniżek, nie podatków) nigdy za wiele! I tak, od 2019 roku, dla przedsiębiorstw o przychodach nie przekraczających 1,2 mln euro obniżona zostanie stawka podatku CIT z 15% do 9%. Zmiana wydaje się zasadnicza, ale… niestety taka nie jest, bo dotyczy stosunkowo niewielkiej grupy przedsiębiorców. Spółka z o.o. jako forma prawna jest zwykle wybierana przy zdecydowanie wyższych obrotach luk nakładach inwestycyjnych. Przy skali działalności wyznaczonej przez 1,2 mln euro sprzedaży, przedsiębiorcy zwykle wybierają działalność gospodarczą jako osoby fizyczne lub spółkę osobową. W praktyce więc osób, które skorzystają na tej efektownie wyglądającej zmianie będzie po prostu niewiele.
CIT 5% dla innowacyjnych firm
…a właściwie dla dochodów z działalności innowacyjnej, bo ulgową, 5-procentową stawką CIT objęty zostanie dochód z wybranych praw własności intelektualnej. Takich jak patenty, dodatkowe prawa ochronne na wynalazki, prawa ochronne na wzór użytkowy, prawa z rejestracji wzoru przemysłowego, prawa do oprogramowania i inne. Ulga ta zostanie więc pewnie ciepło przyjęta przez właścicieli start-upów. Co ważne, wprowadzona będzie ona obok już funkcjonującej ulgi na badania i rozwój.
Samochody
Zdecydowanie mniej ciepło przyjęte zostaną – dotyczące w dodatku szerszej grupy przedsiębiorców – zmiany podatkowe dotyczące nabywania i korzystania z samochodów. Całość wydatków związanych z użytkowaniem samochodu będzie można odliczyć od podstawy opodatkowania tylko wtedy, gdy będzie on wykorzystywany wyłącznie do celów działalności gospodarczej. W przeciwnym wypadku wliczyć w koszty będzie można jedynie 50% tych wydatków. To zmiana w stosunku do obecnych uregulowań, które nie przewidują żadnego limitu: ważny jest jedynie udokumentowany związek pomiędzy wydatkiem, a przychodem firmy. (Wyjątkiem było ubezpieczenie AC w przypadku samochodów o wartości przekraczającej 20 tys. euro.)
W przypadku PIT i CIT będzie trzeba również prowadzić ewidencję przebiegu pojazdu. Brak takiej ewidencji będzie równoznaczny z deklaracją, że samochód wykorzystywany jest również do celów prywatnych, a więc… patrz wcześniej: 50% wydatków. Z kolei jeśli chodzi o auto nie wprowadzone do ewidencji środków trwałych, to od podstawy opodatkowania można będzie odjąć 20% wydatków związanych z jego użytkowaniem.
Wcześniejszym odpowiednikiem tego rozwiązania była popularna „kilometrówka”, obecnie – likwidowana. Stosunkowo nieliczną grupę przyszłych właścicieli droższych samochodów ucieszy z kolei fakt podniesienia limitu kwoty amortyzacji z obecnych 85tys. zł. 20 tys. euro do 150 tys. zł. Niestety zdecydowanie większą zmartwi, że ten sam limit zostanie wprowadzony dla samochodów użytkowanych w ramach leasingu operacyjnego, najmu i dzierżawy samochodów (dotychczas wliczanych w koszty podatkowe bez limitu).
Jak te zmiany komentują podatkowcy?
Kamil Lewandowski z firmy doradztwa podatkowego ALTO mówi, że:
Sztandar zacieśniania polityki fiskalne został rozwinięty bardzo szeroko. Tak szeroko, że momentami wydaje się, że całkowicie ogranicza widoczność organom odpowiedzialnym za wprowadzanie nowych regulacji podatkowych, ale również organom stosującym obowiązujące prawo. Zmiany są zbyt częste, vacatio legis jest zbyt krótkie. To powoduje, że przedsiębiorcy praktycznie nie mają szans się do nich właściwie przygotować.
Kamil Lewandowski twierdzi, że niepokojąca jest również praktyka fiskusa, polegająca na obciążaniu uczciwych podatników kosztami własnej niemocy legislacyjnej oraz operacyjnej w kontekście wyłudzeń VAT i dodaje:
Rozumiem argumenty przyświecające wprowadzeniu obowiązkowego split payment, ale wydaje mi się że niedoceniane są systemowe koszty takiej zmiany. Chciałbym zobaczyć np. rzetelną analizę finansowych konsekwencji wprowadzenia tego rozwiązania, ale z uwzględnieniem tych negatywnych. Ponadto, należy pamiętać, że na wprowadzenie obowiązkowego split payment zgodę musi wydać Komisja Europejska. MF wydaje się być pewnym swego w tym zakresie, ale czas pokaże jak w istocie będzie. Reasumując, nadmierna ilość zmian oraz tempo ich wprowadzania powoduje, że życie przedsiębiorcy nie staje się łatwiejsze. Potwierdza to ostatni ranking Banku Światowego „Doing business”, w którym Polska odnotowała spory spadek również „dzięki” istniejącym obciążeniom o charakterze podatkowo-administracyjnym.